Od 24 grudnia 2025 r. wchodzą w życie przepisy obligujące do stosowania neutralnego języka w treści ogłoszeń o pracę, co jest związane z ustawą z dnia 4 czerwca 2025 r. o zmianie ustawy – Kodeks pracy (Dz. U. 2025 poz. 807) implementującą Dyrektywę unijną 2023/970.
Wspomniana nowelizacja Kodeksu pracy zakazuje pracodawcom formułowania ofert pracy w sposób sugerujący preferencje dotyczące płci, wieku lub innych cech niezwiązanych bezpośrednio z wykonywaniem danej pracy. Żalu nie budzi przy tym fakt, że znikną ogłoszenia typu: „szukamy młodej, energicznej dziewczyny do pracy w charakterze asystentki, dobra prezencja wymagana”. Ale jak określić żeńską formę dla stanowiska tokarza, mechanika czy kierowcy? Czy naprawdę musimy pogodzić się z obecnością w przestrzeni publicznej stanowisk: „tokarek”, „mechaniczek” i „kierowczyń”?
Niestety, znowelizowany Kodeks pracy nie daje odpowiedzi, czy dla takich stanowisk pracy zachowanie formy męskiej będzie zgodne z przepisami. Niektórzy językoznawcy, jak np. prof. Bralczyk, wskazują, że prowadzenie rekrutacji na stanowisku „nauczyciela” nie budzi raczej wątpliwości wśród żeńskiej części grona pedagogicznego, stąd trudno nazwać takie określenie wykluczającym. Ale czy tego samego zdania będzie inspektor pracy bądź sąd pracy w razie sporu z niedoszłym pracownikiem – tego na razie nie wie nikt. Pewne jest, że dla ograniczenia ryzyka zalecane są rekrutacje na stanowisku „nauczyciela/nauczycielki”. Albo jeszcze inaczej (i bezpieczniej) na stanowisku „nauczycielki/nauczyciela”.
Nie wiadomo także, jak ze zmianami poradzą sobie urzędy stosujące męskoosobowe formy dla stanowisk pracy z przyczyn ustawowych, choćby takie jak „inspektor pracy”. Zwłaszcza, że zdaniem niektórych prawników obowiązek wynikający z ustawy nie dotyczy tylko rekrutacji ale że trzeba będzie zmienić nazwy stanowisk funkcjonujące u pracodawcy np. w tabelach zaszeregowania stanowiących załączniki do regulaminu wynagradzania. Literalnie ustawodawca rzeczywiście użył sformułowania: „Pracodawca zapewnia, aby ogłoszenia o naborze na stanowisko oraz nazwy stanowisk były neutralne pod względem płci”. Jedynie zatem wykładnia oderwana od reguł wykładni językowej prowadzi do wniosku, że pomysłodawcy mogło chodzić o nazwy stanowisk używane w postępowaniach rekrutacyjnych. Na etapie prac legislacyjnych w Sejmie przedstawiciel Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wskazywał zresztą, że intencją ustawodawcy nie jest, ażeby dokonywać zmian w przepisach (także wewnętrznych), tylko to, aby w ogłoszeniach o prace formułować te nazwy w taki sposób, żeby nikt nie czuł się faworyzowany, żadna z płci, czyli np. nie poszukujemy kelnerek, tylko osób na stanowisko kelnera. Jednak nie zawsze wykładnia, jaka ustali się w praktyce jest zgodna z założeniami projektodawców ustaw.
tel: 880 339 702
kancelaria@gzk.com.pl
ul. Ogrodowa 31/6, 00-893 Warszawa
Pon – Pt w godz. 09:00 – 17:00